Beza to bardzo słodki wypiek, którego podstawowymi składnikami są białka i cukier. Bezy serwowane są w różnych postaciach: same jako ciasteczka lub sklejone po dwie kremem, jako blaty do tortów bezowych, jako dodatek do deserów i lodów. Bezy są raczej suszone w niewysokiej temperaturze niż pieczone. Gotowe bezy powinny mieć białą lub bladożółtą/beżową barwę. Wydają się nietrudne do przygotowania, w praktyce jednak nie zawsze jest to takie proste. Poniżej przedstawiam kilka pomocnych wskazówek.
Przygotowując bezy, należy zawsze przestrzegać poniższych reguł:
Należy wybrać jajka raczej starsze niż świeże (czyli nie bezpośrednio od kury). Mogą być bezpośrednio z lodówki lub ocieplone do temperatury pokojowej.
Białka trzeba dokładnie oddzielić od żółtek. (Jeśli choćby odrobina żółtka dostanie się do białek, piana może dobrze się nie ubić). Najlepiej jest oddzielić białko od żółtka najpierw na boku, na przykład do dwóch czystych i suchych szklanek, a następnie czyste białko przelać do miski do ubijania.
Miska, w której ubijane są białka, jak również ubijaki do piany muszą być idealnie czyste i suche. (Nawet najmniejsza ilość tłuszczu na misce lub ubijakach może spowodować, że piana się nie ubije). Najlepsza do ubijania białek jest miska metalowa lub szklana. W plastikowej też białka się ubiją, ale należy przy niej szczególnie zadbać, aby była dobrze umyta i wysuszona ściereczką, ponieważ z plastiku gorzej schodzi tłuszcz.
Do białek można dodać szczyptę soli. Nie będzie ona wyczuwalna, a białka szybciej się ubiją.
Podstawowa proporcja cukru do białka to 50 g cukru na jedno białko (jajka rozmiaru M). Najlepszy do bez jest drobny cukier do wypieków.
Białka należy ubić na sztywną pianę. (Po odwróceniu miski, piana się w niej utrzyma). Nie przerywając ubijania, należy wsypywać stopniowo cukier (lub dodawać po jednej łyżce). Należy unikać zbyt szybkiego dodawania cukru, ponieważ beza może być jeszcze niewystarczająco stabilna i może opaść. Należy dodawać kolejną porcję cukru, gdy poprzednia się rozpuści. Ten etap trwa ok. 15 minut.
Ubita piana jest gotowa, gdy jest sztywna, gęsta i lśniąca, a cukier się rozpuścił, przynajmniej w większości. (Można to sprawdzić, rozcierając trochę masy między palcami). Po odwróceniu miski piana powinna się w niej utrzymać.
Pianę należy przełożyć do rękawa cukierniczego z dość dużą końcówką lub woreczka do mrożenia z odciętym jednym rogiem i wyciskać na blachę, wyłożoną papierem do pieczenia, dowolne kształty. Można również zrobić kleksy łyżką.
Na koniec według mnie najtrudniejszy etap, czyli czas i temperatura pieczenia. Bezy powinny być suszone w temperaturze 80 – 140°C przez ok. 1 – 2 godzin (a nawet do 4 godzin). Jedni suszą bezy w piekarniku zamkniętym, inni w uchylonym (należy wówczas włożyć trzonek drewnianej łyżki między drzwiczki a piekarnik). Niestety wysokość temperatury należy wyczuć samemu. Dużo zależy od piekarnika i wielkości bez. Na pewno nie zalecana jest temperatura wyższa niż 140°C. Osobiście piekę bezy (o kształtach niedużych kleksów, jak na zdjęciach) ok. 1,5 godziny w temperaturze 110°C (grzałka góra- dół) lub 100°C (termoobieg). Zawsze obserwuję bezy. Staram się, aby pozostały białe. Jeśli zaczną się delikatnie rumienić zmniejszam temperaturę do 90 – 100°C. Po upieczeniu radzę pozostawić bezy w piekarniku, przy lekko uchylonych drzwiczkach, aż wystygną.
Po wystygnięciu, jeśli bezy nie będą od razu użyte, należy przełożyć je do suchego, szczelnego pojemnika lub puszki. W przeciwnym wypadku wchłoną wilgoć z powietrza i zrobią się klejące. Można je również mrozić.
Kupić tą końcówkę ta rękawa metalowa a jak się ma i oklapuje to lepiej bezy ubijać mocniej i zrobić test obrócić miske i jak wypadnie białko to za mało ubite
masakra. bezy byly pieczone w 100 stopniach przez ok. 40 min i wyszly spalone, pod spodem wegiel, nie dobre, klejace, brazowe. w dupie z takim przepisem.
U mnie w piekarniku leżały przez około 1 godzinę w temp około 100-110 stopni potem zmniejszyłam temperaturę na około 90-75 i tak podsuszałam około 2 godzin kontrolując co jakiś czas czy nie robią się brązowe. Wyszły idealnie. Czy można byłoby upiec takie bezy z ksylitolem zamiast cukru? Mam mamę cukrzyka i to dla niej chciałbym je zrobić. Pozdrawiam
Robiłam raz bezy z ksylitolem. Po wysuszeniu, były w dotyku dalej miękkie, taka wata, ale trzymały ładnie kształt. Jak postały przez noc na blacie to dopiero zrobiły się twarde i kruche. W smaku nam nie podeszły. Było czuć tylko ten chłód od ksylitolu, a nie słodycz bezy.
Piekłam bezy przez 90 minut. Pierwsze 10 minut w temp. 150 st, pozostałe 80 minut w temp. 110 st. Niestety po raz kolejny popękały mi po wierzchu. Może ktoś mi powie dlaczego? Jaki błąd popełniłam?
Dlaczego ustawiasz na początek tak wysoką temperaturę? Ja piekę cały czas 110 stopniach. Kiedy pękają? Przy studzeniu? Jeśli przy studzeniu, spróbuj nie wyjmować ich z piekarnika, tylko studzić je przy zamkniętym piekarniku. Po prostu wyłącz piekarnik i tak zostaw.