Proste, mocno wilgotne muffinki z kawałkami jabłek. Muffinki są tak wilgotne, że spróbowałam je zrobić również w wersji bezglutenowej. Glutenowe, czy nie obie wersje są bardzo smaczne. Muffinki wystarczy posypać z góry cukrem pudrem, ale jeśli chcecie możecie je polać również sosem karmelowym, który znajdziecie w przepisie: Brownie z bananami i bitą śmietaną.
Składniki:
250 g jabłek
2 łyżki soku z cytryny
250g mąki pszennej (lub w wersji bezglutenowej: 200g uniwersalnej mąki bezglutenowej)
Jabłka umyć, obrać, pokroić na ćwiartki, wyciąć gniazda nasienne i pokroić w kostkę. Skropić sokiem z cytryny.
W jednej misce wymieszać mąkę z proszkiem do pieczenia i sodą.
W drugiej misce wymieszać jajko, cukier, cukier waniliowy, olej i jogurt. Połączyć ze składnikami z pierwszej miski, mieszając trzepaczką krótko, tylko do połączenia się składników. Na końcu delikatnie wmieszać jabłka.
Formę na muffinki wyłożyć papilotkami. Nałożyć do nich ciasta i wyrównać z góry łyżką. (Mnie wyszło 14 sztuk).
Piec w nagrzanym piekarniku ok. 30 minut w temperaturze 180°C (grzałka góra- dół) lub z termoobiegiem w temperaturze 160°C. (Przy muffinkach bezglutenowych proszę piec na grzałce góra- dół).
Po upieczeniu muffinki pozostawić na 5- 10 minut w formie. Kolejno wyciągnąć z formy na kratkę i pozostawić do całkowitego ostygnięcia.
Kingo a masz podane stopnie? to ustaw na 180, a jeśli masz skale od 1- 8 (9) to powinno być napisane w instrukcji jaka jest temperatura przy poszczególnych stopniach. 180st po będzie raczej 4, ale to zależy od piekarnika.