Proste, mocno wilgotne muffinki z kawałkami jabłek. Muffinki są tak wilgotne, że spróbowałam je zrobić również w wersji bezglutenowej. Glutenowe, czy nie obie wersje są bardzo smaczne. Muffinki wystarczy posypać z góry cukrem pudrem, ale jeśli chcecie możecie je polać również sosem karmelowym, który znajdziecie w przepisie: Brownie z bananami i bitą śmietaną.
Składniki:
250 g jabłek
2 łyżki soku z cytryny
250g mąki pszennej (lub w wersji bezglutenowej: 200g uniwersalnej mąki bezglutenowej)
Jabłka umyć, obrać, pokroić na ćwiartki, wyciąć gniazda nasienne i pokroić w kostkę. Skropić sokiem z cytryny.
W jednej misce wymieszać mąkę z proszkiem do pieczenia i sodą.
W drugiej misce wymieszać jajko, cukier, cukier waniliowy, olej i jogurt. Połączyć ze składnikami z pierwszej miski, mieszając trzepaczką krótko, tylko do połączenia się składników. Na końcu delikatnie wmieszać jabłka.
Formę na muffinki wyłożyć papilotkami. Nałożyć do nich ciasta i wyrównać z góry łyżką. (Mnie wyszło 14 sztuk).
Piec w nagrzanym piekarniku ok. 30 minut w temperaturze 180°C (grzałka góra- dół) lub z termoobiegiem w temperaturze 160°C. (Przy muffinkach bezglutenowych proszę piec na grzałce góra- dół).
Po upieczeniu muffinki pozostawić na 5- 10 minut w formie. Kolejno wyciągnąć z formy na kratkę i pozostawić do całkowitego ostygnięcia.
Zrobiłam te muffinki z koleżanką na sylwestra. Jak zwykle rodzice widząc nas w kuchni wątpili w powodzenie tej "akcji", ale ostatecznie wszyscy byli pozytywnie zaskoczeni. Muffinki wyszły genialne! Trzeba pilnować bo nasze po 15 min nadawały się do wyjęcia. Całe szczęście że chociaż niezastąpiona mama czuwała :) Robilysmy podwojna porcję. Wyszło 30-40 więc ciasta wychodzi więcej, ale nic się nie zmarnowało. Wszystkie wyszły w dwie godziny przy stole pełnym jedzenia! Jutro będziemy to powtarzać i już nie mogę się doczekać :D
Witam. Właśnie znalazłam Pani przepis i wydaje się bardzo fajny. Zastanawiam się tylko czy mogę dać jabłka ze słoika? Takie gotowe na szarlotkę nie mam świeżych, a aż mi ślinka cieknie na samą myśl o tych muffinach ;)
Witam :)
Mam pytanie, czy jest konieczne dodawanie sody oczyszczonej? Zmieni to w jakiś sposób smak? Może można by było zastąpić to większą ilością proszku do pieczenia? :) Z góry dziękuje za odpowiedź :)
strasznie gęste mi to ciasto wyszło jak zmieszałam wszystko. Na pewno dobrze odmierzyłam wszystkie składniki a wyszło tak gęste, że ciężko było do foremek powkładać. Tak ma być?! :| zaraz się okaże jak się upieką...
tak! takie gęste ma być!
Niebiosa klękajcie - niby tam zwykła babeczka, a takie pyszne, że te 14 to chyba sama zjem. Ledwo upiekłam już robię kolejne! haha Pyszne!
Witam, upiekłam muffinki, ale problem jaki się pojawił to to, że ciasto mocno przylega do papilotek. Bardzo ciężko się odkleja i dużo ciasta na nich zostaje. Myśli Pani, że za krótko trzymałam je w piekarniku bądź moja forma na muffinki jest nieodpowiednia (kupiłam formę ze stali węglowej)? Dodam, ze wcześniej piekłam mnóstwo ciast z Pani przepisów i wszystko zawsze wychodziło, więc nie wiem co może być przyczyną teraz?
Może były jeszcze ciepłe?
Jeśli były upieczone w środku to nie trzeba ich piec dłużej, bo inaczej się wysuszą niepotrzebnie. Ewentualnie można wydłużyć troszkę czas pieczenia. Co do formy, to Twoja jest jak najbardziej w porządku.
A można zrobić muffinki w wersji bez jabłek, ale za to z nadzieniem budyniowym?
Pytam, bo zastanawiam się czy samo ciasto bez jabłuszek będzie równie mokre, a przynajmniej na podobnym poziomie :)
Kratka nie jest konieczna ;-) Chodzi o to, aby muffinki wyłożyć np. na metalową kratkę z piekarnika, aby ciasto nie "zaparzało" się w formie, bądź od blatu.
Eksperymentuje z tymi muffinkami od kilku dni. Jako, że zrobienie ich zajmuje jakieś pięć minut robie je codziennie jako deser po obiedzie. Z jabłkami smakują jak racuszki są przepyszne ale Nam najbardziej posmakowały z dodatkiem bananów- ciasto przesiąka ich aromatem, banany praktycznie rozpływają się w ciescie. Pycha!:-)