Proste, mocno wilgotne muffinki z kawałkami jabłek. Muffinki są tak wilgotne, że spróbowałam je zrobić również w wersji bezglutenowej. Glutenowe, czy nie obie wersje są bardzo smaczne. Muffinki wystarczy posypać z góry cukrem pudrem, ale jeśli chcecie możecie je polać również sosem karmelowym, który znajdziecie w przepisie: Brownie z bananami i bitą śmietaną.
Składniki:
250 g jabłek
2 łyżki soku z cytryny
250g mąki pszennej (lub w wersji bezglutenowej: 200g uniwersalnej mąki bezglutenowej)
Jabłka umyć, obrać, pokroić na ćwiartki, wyciąć gniazda nasienne i pokroić w kostkę. Skropić sokiem z cytryny.
W jednej misce wymieszać mąkę z proszkiem do pieczenia i sodą.
W drugiej misce wymieszać jajko, cukier, cukier waniliowy, olej i jogurt. Połączyć ze składnikami z pierwszej miski, mieszając trzepaczką krótko, tylko do połączenia się składników. Na końcu delikatnie wmieszać jabłka.
Formę na muffinki wyłożyć papilotkami. Nałożyć do nich ciasta i wyrównać z góry łyżką. (Mnie wyszło 14 sztuk).
Piec w nagrzanym piekarniku ok. 30 minut w temperaturze 180°C (grzałka góra- dół) lub z termoobiegiem w temperaturze 160°C. (Przy muffinkach bezglutenowych proszę piec na grzałce góra- dół).
Po upieczeniu muffinki pozostawić na 5- 10 minut w formie. Kolejno wyciągnąć z formy na kratkę i pozostawić do całkowitego ostygnięcia.
Wykorzystuje ten przepis od dobrych kilku lat i zawsze mi wychodzą tak samo pyszne 😍 dzisiaj znów niedzielny poranek i zaraz będzie nimi pachnieć w calym domu ☺️
Muffiny są obłędne! ❤️ Cała moja rodzina je kocha, a synek jest ich najwierniejszym fanem ze względu na to, że uwielbia jabłka, więc wracamy do tego przepisu co jakiś czas! 😊 Ostatnio zamiast zwykłego cukru dodałam ksylitol i wyszły równie przepyszne! Dziękujemy i polecamy!
Robiłam wczoraj te babeczki. Są super! Dałam dodatkowo 1,5 łyżeczki cynamonu (polecam!) i mniej cukru (o 20g mniej niż w przepisie), polecam zmniejszyć jego ilość bo nawet przy zmniejszonym są bardzo słodkie. Zamiast zwykłego cukru użyłam trzcinowego, zamiast oleju roślinnego - oliwy. Wszystko wyszło perfekcyjnie. Wyszło 14 babeczek. Użyłam do nich też mniejszej ilości jabłek-jakieś 125 gram, czyli jedno duże jabłko. Robiłam wieczorem i na drugi dzień są pyszne i wilgotne, po wystygnięciu przykryłam je na noc folią spożywczą, w zupełności wystarcza.
Warto pamietam, że jogurt i jajko powinno być w temperaturze mniej więcej pokojowej (powinno?). Przy okazji zapytam: czym służy skroplenie jabłka cytryną?Przepis zapisany, polecam! :)
Muffinki robiłam już kilka razy z tego przepisu. Są rewelacyjne. W przedszkolu na imprezach sprawdzały się super. Planuję zamiast jabłek dodać rabarbar . Jutro robię.
Zrobiłam te muffinki z koleżanką na sylwestra. Jak zwykle rodzice widząc nas w kuchni wątpili w powodzenie tej "akcji", ale ostatecznie wszyscy byli pozytywnie zaskoczeni. Muffinki wyszły genialne! Trzeba pilnować bo nasze po 15 min nadawały się do wyjęcia. Całe szczęście że chociaż niezastąpiona mama czuwała :) Robilysmy podwojna porcję. Wyszło 30-40 więc ciasta wychodzi więcej, ale nic się nie zmarnowało. Wszystkie wyszły w dwie godziny przy stole pełnym jedzenia! Jutro będziemy to powtarzać i już nie mogę się doczekać :D