Szybki i prosty deser bez pieczenia. Zdecydowałam się na ten deser ze względu na jego prostotę. Każdemu musi się udać. Jedynie, należy uważać, aby nie zrobiły się grudki po dodaniu kaszy manny, ale z tym też nie powinno być specjalnie problemu.
Deser smakuje jak zimny budyń czekoladowy z dodatkiem kaszy manny. Wiem, że w składzie nie ma budyniu, ale tak mi właśnie ten deser smakuje ߙ⮠Wydawał mi się za prosty w smaku, dlatego dodałam do niego garść posiekanych orzechów włoskich. Mogłam dodać nawet więcej. Szczególnie polecam do niego sos owocowy, który tutaj bardzo wzbogaca smak.
Składniki:
1 litr mleka
1 szklanka cukru (= 200 g)
3 łyżki kakao (= 30 g)
1 szklanka kaszy manny (= 180 g)
250 g masła
herbatniki (ok. 30 sztuk, ok. 220 g)
garść orzechów włoskich lub migdałów (dałam 40 g)
Sos owocowy:
owoce sezonowe lub mrożone (u mnie truskawki)
trochę cukru do smaku
Sposób przygotowania:
Orzechy posiekać. Odstawić na bok.
Połowę herbatników rozłożyć w formie. (Skorzystałam z rozciąganej formy i użyłam 15 herbatników na jedną warstwę. Liczba herbatników zależy od wielkości formy).
Odlać 1 szklankę mleka i wymieszać ją z kaszą manną, najlepiej trzepaczką. Resztę mleka wlać do garnka. Dodać cukier, kakao i masło. Całość zagotować, mieszając od czasu do czasu, aby masło się rozpuściło.
Gdy masa się zagotuje, ściągnąć garnek z pieca i mieszając szybko trzepaczką dodać mleko z kaszą. Garnek postawić z powrotem na piecu i mieszając, doprowadzić do zagotowania. Od zagotowania, gotować mieszając przez ok. 3- 4 minuty. (Całość zgęstnieje).
Garnek ściągnąć z pieca i wmieszać posiekane orzechy.
Wylać gorącą masę na herbatniki, wyrównać i szybko przykryć resztą herbatników. Pozostawić do ostygnięcia, następnie wstawić do lodówki.
Deser jest gotowy po ok. 2 godzinach, ale można pozostawić go na noc w lodówce.
Przygotować sos owocowy: Owoce zmiksować z cukrem. (Cukru dodać do smaku). Podawać do deseru.
Uwaga:
1 szklanka= 250 ml
Źródło: Przepis pochodzi z programu: "Ewa gotuje".
Tak jak zawsze brałam z tej strony przepisy i było w porządku tak na tym się zawiodłam. Jest napisane żeby uważać aby nie zrobiły się grudki i ani słowa o zapobieganiu powstania ich. Nikt nie napisał co zrobić żeby tego uniknąć i nie wiadomo czy szybko mieszać czy zdjąć z gazu czy jak sobie z tym poradzić. Nie ma nawet napisane co robić gdy powstaną takie grudki, żadnych porad co zrobić w razie niepowodzenia. Mleko z kaszą było gęste i gdy dodałam je do gotujących się składników zrobiły mi się duże grudki. Próbowałam mieszać szybciej, zdjęłam z gazu, a jak nie działało to zwiększyłam gaz, próbowałam rozbić je blenderem, rozmieszac dokładnie, ale koniec końców nie dało się ich usunąć. Naprawdę się zawiodłam, a składniki poszły na marne.
Przed chwila zrobilam deser, jednak wedlug zmodyfikowanej proporcji: na 0,7 l mleka 6 lyzek kaszki ( czyli ok pol szklanki). Wedlug mnie cala szklanka to o wiele za duzo... Dodalam kaszke w momencie gdy mleko bylo jeszcze nie calkiem gorace i mieszalam do zagotowania. Wyszlo idealnie geste. Zmniejszylam tez ilosc tluszczu do pol kostli. Moze komus moje uwagi sie przydadza, deser nie ucierpial na modyfikacji a zawsze to troche mniej kalorii... ;) pozdtawiam
Robię od lat :) Na wierzch daję polewę czekoladową i czasem posypuję wiórkami. Niezapomniany smak. Mój mąż nie je zbyt dużo słodkości, ale to ciacho zajada jak szalony :)
Ps. znam je pod nazwą "Stefania"