Włoski deser Tiramisu w klasycznej odsłonie. Pyszny, delikatny, jajeczno- serowy krem przełożony biszkoptami podłużnymi nasączonymi kawą i likierem Amaretto. Deser jest wilgotny, wręcz rozpływający się w ustach i mogący prowadzić do uzależnienia. Przed podaniem należy posypać go z góry obficie kakao.
Składniki:
ok. 250 g biszkoptów podłużnych
500 g serka mascarpone, schłodzonego
3- 5 świeżych jaj (używam 3 rozmiar L lub 4 rozmiar M), temperatura pokojowa
50 g cukru pudru lub drobnego cukru do wypieków
6 łyżek likieru Amaretto (90 ml)
250 ml zaparzonej kawy espresso
szczypta soli
kakao do posypania
Sposób przygotowania:
Zaparzoną kawę espresso przelać do szerokiego naczynia takiego, aby wygodnie było w nim moczyć biszkopty (np. do głębokiego talerza lub płaskiej miseczki), pozostawić do ostygnięcia, a następnie dodać likier Amaretto.
Oddzielić białka od żółtek. (Jajka dobrze jest uprzednio sparzyć).
Żółtka utrzeć z cukrem (miksując na najwyższych obrotach przez ok. 7 minut) na jasną, kremową masę. Zmniejszyć obroty miksera na średnie i wmiksować krótko serek mascarpone, dodając go w 2- 3 porcjach.
Białka ubić ze szczyptą soli na sztywną pianę. Pianę z białek wmieszać delikatnie szpatułką do masy z mascarpone.
Biszkopty zanurzać pojedynczo na krótko w kawie z obu stron i układać jeden obok drugiego w naczyniu lub formie prostokątnej. (Naczynie powinno być takiej wielkości, aby połowa biszkoptów zapełniła dno. U mnie ok. 20x 22cm).
Na biszkopty wyłożyć połowę masy. Wyrównać. Na masie ułożyć kolejną warstwę zanurzonych biszkoptów w kawie i przykryć resztą masy. Całość wstawić na co najmniej 5 godzin do lodówki.
Bardzo prosty przepis. Polecam. Ten deser króluje u mnie przy każdej możliwej okazji. Ulepszyłam go troszkę po swojemu. Do masy dodaje 50 koniaku, i robię biszkopt kawowy sama. Ale ten przepis który tu jest jest naprawdę wspaniały. Pozdrawiam wszystkich i pamiętajcie że tiramisu nie da się popsuć jest to naprawdę najprostrze ciasto jakie może być
Gotowanie jajka przez 45 sekund we wrzącej wodzie zabije salmonellę, która zanieczyściła jajko na zewnątrz, ale nie zabije tej, która znajdowała się w jajku. Pyszny deser alee bardzo niepewny , jest duża szansa aby zarazić się samonellą..
Dlatego warto dodać kieliszek alkoholu do masy. Robię tak za każdym razem i jeszcze nie zdarzyło się aby ktoś w domu się pochorował. Zawsze można też do ciasta wypić kawę z prądem (giggle)
Nie prawda. Salomonella rozwija się głównie w drogach rodnych kury przy kształtowaniu żółtka. Dlatego sparzenie nic nie daje gdy jajko jest źródłem Salomonelli.
Po prostu trzeba brać jajka z pewnego źródła ja np mam od znajomego rolnika. Moja siostra miała salmonellę po zjedzeniu zapiekanki z przydrożnej budki i nie było tam żadnych jajek- raczej brak higieny tu zaważył. Co ciekawe na tych zapiekankach byłyśmy razem i ja też jadłam a nic mi nie było. Kwestia odporności organizmu jak widać.
Niestety masa straciła swoją strukturę i w ogóle nie stężała, po schłodzeniu stała się całkowicie płynna :( trzymałam się przepisu bardzo dokładnie, więc co mogło pójść nie tak?
Najlepiej nie dodawać białek.Ha miałam pyszna sztywną masę puki nie dodałam białek . One były mocno ubite ale mimo wszystko po dodaniu do reszty się jakby roztopiły:-(
Super przepis, masa wyszła idealna, chyba trzeba mieć dwie lewe ręce, by ją popsuć XD Proporcje w porządku, krem jest delikatnie słodki, tak jak lubię 👌Bardzo polecam.
Ciasto przepyszne i proste. Dałam pianę mimo lejącego białka na spodzie i krem wyszedł idealny już po 3 godzinach w lodówce można było kroić. Komu wyszła zupa to albo za długo ubijal z mascarpone lub dodawał za duże ilości. Ja dodawałam po łyżce serka co kilka sekund. Nie ma opcji by nie wyszło
Chcialam tylko dac znac, ze faktycznie w pierwszej chwili po polaczeniu cieplych zoltek z zimnym mascarpone masa wychodzi rozrzedzona, natomiast jesli Panstwo pomiksuja nieco dluzej, na wyzszych obrotach serek zachowa sie jak tlusta smietana i sie ubije. Prosze sie nie zrazac pierwszym wygladem i postapic nieco wbrew przepisowi - u mnie sie udalo. Pozdrawiam! (yn)
Witam, robię już 3 raz wg przepisu, za pierwszym razem niefortunnie do białka dodalam cukier, przez co masa się nie ścięła i miałam płynne tiramisu z biszkoptami 😂 za drugim i trzecim razem wyszlo oblednie, super przepis :D