Pyszna konfitura śliwkowa z dodatkiem gorzkiej czekolady. W smaku wyraźnie wyczuwalna jest zarówno śliwka jak i czekolada. Konfitura jest doskonałym dodatkiem do naleśników, gofrów, deserów czy po prostu do chleba. W momencie dodania czekolady można dodać również 1- 2 łyżki likieru pomarańczowego.
Składniki:
1,2 kg śliwek węgierek
500g cukru żelującego 2: 1
1 pomarańcza
100g gorzkiej czekolady
Sposób przygotowania:
Śliwki umyć, przekroić na pół i wypestkować. Połówki śliwek pokroić w drobną kostkę.
Pokrojone śliwki wymieszać dokładnie z cukrem żelującym i pozostawić na noc (lub na 12godz.), aby owoce puściły sok.
Na następny dzień ściąć cienko skórkę z połowy pomarańczy i drobno posiekać. Wycisnąć sok z pomarańczy. Sok i skórkę dodać do śliwek. Całość przełożyć do garnka.
Czekoladę drobno posiekać. Odstawić na bok.
Garnek postawić na piecu. Całość mieszając doprowadzić do wrzenia. Od zagotowania, gotować na średnim ogniu co najmniej 4 minuty, mieszając od czasu do czasu.
Zrobić próbę tężenia. (W tym celu należy nałożyć trochę konfitury na zimny talerz i go przechylić. Jeśli konfitura zastyga, to znaczy, że jest gotowa).
Garnek zdjąć z pieca. Jeśli utworzyła się piana, należy ją zdjąć łyżką. Konfiturę pozostawić na 5min. Kolejno dodać posiekaną czekoladę. Całość wymieszać.
Konfiturę przełożyć do czystych słoiczków i mocno zakręcić.
Z podanych składników otrzymamy ok. 5 słoiczków (każdy po 250ml) konfitury.
Konfiturę można przechowywać do 3 miesięcy.
Smacznego.
Przepis pochodzi z książki: „Marmeladen und Gelees. Früchtchen auf Vorrat” GU
Cudowne konfitury, rozpływają się w ustach.
Robiłam je rok temu wyszły idealnie, teraz ponownie powracam na stronę aby zrobić zapas na przyszły rok. Jedynie co się zmienia to ich ilość. Zamierzam zrobić z 3 porcji :)
W przepisie pisze, że można przechowywać do 3 miesięcy. Ja otworzyłam w tym tyg ostatni słoiczek i ani smak ani zapach się nie zmienił. Suma sumarum przeleżakował w piwnicy rok i nic się nie zepsuło.
PS. Idealne do przekładania piernika :)
Polecam naprawdę warto!
przepyszne i bardzo oryginalne - najlepsze powidła, jakie jadłam - dałam tylko połowę cukru, gdyż wolę mniej słodkie i wtedy smak czekolady jeszcze intensywniejszy - podzieliłam się przepisem z rodziną - wszyscy zachwyceni - dziękuję :)))
rewelacja... na pweno przez trzy miesiące u mnie się nie utrzyma... soiki poszy w ruch i chopaki się zajadają... polecam, świetna i orinalna sprawa:):):)
Zrobiłam.
Wyszło ekstra, choć następnym razem dam mniej cukru, bo trochę za słodkie jak na mój gust, i dosypię zam proszek żelujący 2:1.
Natomiast rodzina i znajomi dopytują się już kiedy następna partia... :)