Miękka bułeczka drożdżowa w kształcie głowy lwa. Drożdżówka jest nieduża. Ma średnicę ok. 18cm. Przedzielona na pół została zjedzona przez moje dwa dzieciaki na drugie śniadanie. Ile było przy tym frajdy. Najpierw zniknęła dekoracja z marcepanu, później nos, grzywa i na końcu środek głowy.
Mąkę przesiać do miski. Dodać rozkruszone drożdże. Dodać cukier, sól, lekko ciepłe mleko, miękkie masło i odważone jajko. Całość zagnieść mikserem lub robotem kuchennym z hakiem do zagniatania ciasta. Zagniatać ok. 5 minut. Ciasto powinno być delikatne i nieklejące.
Uformować kulę, przełożyć do miski, przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na ok. godzinę.
Po tym czasie ciasto przełożyć na blat posypany lekko mąką i chwilkę zagnieść rękami.
Ciasto podzielić na kule: największa ok. 170g (grzywa), 80g (głowa), 15g (pysk) i najmniejsza ok. 3g (nos).
Przykryć ściereczką i pozostawić na 5 minut.
Największą kulę (na grzywę) rozpłaszczyć i rozwałkować na prostokąt o wymiarach 22x 12cm. Posmarować dżemem i posypać cukrem.
Ciasto zwinąć wzdłuż dłuższego boku w roladę. Brzegi skleić.
Ciasto naciąć nożyczkami w odstępach ok. 1,5cm. (Najlepiej naciąć ciasto po przeciwległej stronie złączenia).
Kulę na głowę ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Grzywę rozłożyć wokół głowy. Nacięte ślimaczki odwrócić na płasko, czyli na bok w prawo lub lewo. Końcówki grzywy skleić.
Nałożyć pysk i nos. (Lekko docisnąć. Powinny się dobrze skleić).
Ciasto przykryć ściereczką i pozostawić na 30 minut. (Ja już tego nie robiłam. Ciasto było ładnie napuszone).
Lwa posmarować rozkłóconym jajkiem.
Piec w nagrzanym piekarniku, do zarumienienia, ok. 15- 20 minut w temperaturze 180°C. Pozostawić do ostygnięcia.
Oczy, uszy, wąsy i buzię uformować z marcepanu zagniecionego z kakao lub namalować roztopioną czekoladą. (Ucho to dwa kółka, większe- kakaowe i mniejsze- jasne, nałożone jedno na drugie).