Róże karnawałowe przygotowane według mojego ulubionego przepisu na faworki. Róże są efektowniejsze od faworków. Nie są wcale trudne do przygotowania, chociaż musimy poświęcić im trochę więcej czasu niż faworkom. Róże przygotowuje się z trzech do pięciu krążków, które skleja się razem i smaży jak faworki, na głębokim oleju. Po usmażeniu każdą różę posypuje się cukrem pudrem i dekoruje dżemem lub wiśnią z konfitury.
Składniki na ok. 25 sztuk:
2 szklanki mąki pszennej (=300g)
4 żółtka
1 łyżka spirytusu (lub ocet 6%, ale ja używam zawsze spitytusu)
½ łyżeczki cukru
½ łyżeczki soli
ok. 5 kopiatych łyżek gęstej, kwaśniej śmietany
olej lub smalec do smażenia
cukier puder do posypania (lub cukier puder wymieszany z cukrem waniliowym)
dowolny dżem lub wiśnie z konfitury
Sposób przygotowania:
Przygotować 3- 5 szklanek, kieliszków lub okrągłych foremek różnej wielkości. (Moje róże zrobiłam z 4 krążków. Największy krążek wycięłam szklanką, a najmniejszy kieliszkiem).
Mąkę wymieszać z cukrem i solą. Dodać żółtka, spirytus i śmietanę. Zagnieść na jednolitą masę. Następnie przełożyć ciasto na blat i zbijać drewnianym wałkiem ok. 10- 15 minut. (Należy uderzać wałkiem w ciasto rozpłaszczając je, po czym ponownie zwinąć i znów zbijać wałkiem. Dzięki zbijaniu ciasto będzie jednolite, elastyczne, a po usmażeniu kruche i z dużą ilością bąbelków).
Ciasto rozwałkować porcjami cieniutko na blacie posypanym lekko mąką. (Ważne jest, aby blat podsypywać, jak najmniejszą ilością mąki. Ciasto oczekujące na rozwałkowanie należy przykryć ściereczką, żeby nie obsychało).
Z ciasta wykrawać krążki różnej wielkości. Krążki naciąć w kilku miejscach, aby uformować płatki (dość głęboko, ale nie całkiem do środka). Układać 3- 5 krążków jeden na drugim od największego do najmniejszego tak, aby nacięcia się nie nakładały. Bardzo mocno nacisnąć palcem w środku, aby krążki się zlepiły.
Róże smażyć na rozgrzanym tłuszczu z obu stron na złoty kolor. (Róże należy wkładać do rozgrzanego tłuszczu najmniejszym krążkiem do dołu). Wyjmować łyżką cedzakową i osączyć na ręczniku papierowym z tłuszczu. Gdy ostygną posypać grubo cukrem pudrem. Na środku każdej róży nałożyć trochę dżemu lub wiśnię.
Podoba mi się ten przepis. Nareszcie taki, w którym NIE ma proszku do pieczenia. Bo ostatnio jest dodawany do wszystkiego! Nawet to tzw. biszkoptów. Pozdrawiam serdecznie!
Drogie dziewczyny,dawniej takich tradycyjnych wypieków uczono nas w szkole na zaj.ZPT.Warto zrobić bo z reguły dobrze wychodzą.Troszkę trudu ,satysfakcja gwarantowana - a to bezcenne.Pozdrawiam !
zawsze zachwycałam się nimi w trakcie karnawału.
niestety nie robiłam - stwierdziłam, że są zbyt pracochłonne.
ale dla takiego efektu...warto się napracowac ;]