Kolejna strucla bożonarodzeniowa, tym razem z marcepanem w środku. Odkąd spróbowałam prawdziwego, niemieckiego Stollen, to ciasto przypadło mi do gustu i wolę go od tradycyjnego keksa. Stollen z marcepanem to ciężka, drożdżowa strucla z dużą ilością bakalii, w środku wypełniona marcepanem. Ciasto bardzo dobrze się formuje i co najważniejsze można je upiec spokojnie tydzień przed świętami.
Lekko ciepłe mleko wymieszać z 2 łyżkami cukru, pokruszonymi drożdżami i 3 łyżkami mąki. Przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na ok. 15 minut do wyrośnięcia.
Resztę mąki wsypać do dużej miski. Dodać resztę cukru, cukier waniliowy, szczyptę soli, żółtka i wyrośnięty zaczyn. Zacząć wyrabiać ciasto. Podczas wyrabiania dodać roztopione masło i wyrobić ciasto. Dodać skórkę pomarańczową i migdały i wyrabiać ciasto przez kolejne 2- 3 minuty. Na końcu wmieszać rodzynki. Ciasto przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na ok. 1 godzinę do wyrośnięcia.
Kandyzowaną skórkę cytrynową posiekać drobno. Skórkę cytrynową zagnieść z masą marcepanową i uformować wałek o długości 30 cm. (Gdyby się bardzo kleiło, podsypać cukrem pudrem).
Ciasto po wyrośnięciu jeszcze raz krótko zagnieść. Z ciasta uformować prostokąt lub owal (ok. 30x 20cm).
Na środku ułożyć wałek z marcepana.
Jedną połowę ciasta założyć na marcepan, a następnie na nią założyć drugą połowę ciasta. Końce skleić tak, aby marcepan nie wystawał.
Ciasto przełożyć na blachę wyłożoną papierem do pieczenia.
Folię aluminiową złożyć tak, aby powstał długi, kilkakrotnie złożony pasek. (Folię należy złożyć kilkakrotnie, aby była sztywniejsza). Paskiem owinąć struclę. (Dzięki folii strucla nie straci mocno na kształcie).
Ciasto pozostawić na 30 minut.
Piec w nagrzanym piekarniku ok. 50 minut w temperaturze 180°C, grzałka góra- dół.
50 g masła roztopić. Gorącą struclę posmarować masłem i posypać grubo cukrem pudrem. (Do boków ciasta cukier puder docisnąć). Ciasto można jeść jak tylko ostygnie, ale zaleca się owinięcie strucli w folię aluminiową i pozostawienie do następnego dnia. Następnego dnia należy usunąć nadmiar cukru i ponownie posmarować cienko ciasto roztopionym masłem (ok. 50 g) i posypać cukrem pudrem. Ciasto przechowywać w chłodnym miejscu tydzień, nawet dwa, owinięte szczelnie w folię aluminiową. Najlepiej dodatkowo wsadzić je jeszcze do metalowej puszki lub worka, żeby chronić przed wyschnięciem.
Upiekłam ciasto z tego przepisu i szczerze mówiąc to miałam wątpliwości czy wyszło - ciężkie i twarde, z pewnością nie na nasze standardy ciasta drożdżowego :)Ciasta spróbował Niemiec pochodzący z Drezna który akurat za Stollen nie przepada. Tak mu smakowało że pochłonął parę kawałków. Stollen ma byc suche, ale cukier zawarty w bakaliach nadaje mu wilgoci
Pani Joanno wczoraj udało mi się upiec stollen z Pani przepisu. Ciasto wygląda i pachnie wyśmienicie.
Dziękuje serdecznie za przepis i życzę wesołych Świąt!
[b]Kasiu[/b] nie jest za późno :-) Stollen ma konsystencję zwartą, jest ciężki od dużej ilości bakalii. Powiedziałabym, że jest raczej suchy, ale nie przytyka ;-) Coś jak klasyczny polski keks, tylko, ze to jest ciasto drożdżowe.
Witam, chcialabym upiec to ciasto w ten weekend i stad moje pytanie czy to aby juz nie za pozno na taki wypiek? I jeszcze jedno... jaka konsystencje ma to ciasto? Jest raczej z rodzaju tych takich suchych czy jest wilgotne?
Piekę to ciasto na konkurs kulinarny na dzień języków w mojej szkole, więc bardzo dziekuję za jasny przepis :) Mam pytanie, jak duże ciasto wychodzi z takiej ilości składników?
[b]Marto[/b] i tutaj się z Tobą nie zgodzę. Stollen wcale nie jest pulchny. Jest ciężki, zwarty i mocno napakowany bakaliami. Taki też ma być. (Przypuszczam, że nie jadłaś jeszcze tego ciasta). Nie wiem też gdzie Ty tam zakalec wypatrzyłaś.
To jest raczej jakiś gnieciuch a nie ciasto drożdżowe, widać, że chyba się zakalec zrobi. Ciasto drożdżowe ma być puchate, a nie ciężkie i gnieciuchowate. Trzeba umieć to zrobić. Pozdrawiam
Wyglada doskonale. Ja pieklam stollen w zeszlym roku ale jakos nie zachwycilo mnie smakiem. Moze dlatego, ze bylo znacznie ubozsze niz Twoje. Takie z marcepanem na pewno by mi posmakowalo :))