Idealny chleb na zakwasie dla początkujących. Pyszny nawet z samym masłem. Lekko kwaskowaty w smaku. Dodatek słonecznika pozytywnie wpływa na smak chleba. Pomimo, że jest to chleb żytni, jest dość sprężysty i porowaty. Długo utrzymuje świeżość.
Składniki na 1 bochenek z keksówki o długości 30cm:
Formę keksową o długości 30 cm wysmarować dobrze masłem. Odstawić na bok.
Ziarna słonecznika podprażyć chwilę na suchej patelni, aż zaczną pachnieć. Następnie przełożyć do miski i zalać bardzo zimną wodą. (Wody dodać na oko, więcej niż do przykrycia ziaren). Odstawić na bok.
W innej misce wymieszać wodę (podaną w składnikach) z zakwasem, aż się w wodzie rozpuści.
W dużej misce wymieszać mąki żytnie z solą. Dodać wodę z zakwasem i zagnieść ciasto (polecam robotem kuchennym), tylko do momentu, aż mąka połączy się z wodą. (Nie trzeba ciasta wyrabiać długo. Tylko do momentu połączenia się składników).
Ziarna słonecznika odsączyć na sitku i dodać do zagniecionego ciasta. Jeszcze raz zagnieść, aby słonecznik równomiernie rozłożył się w cieście.
Ciasto przełożyć do formy i wyrównać jego powierzchnię np. tylną stroną łyżki zamoczonej w wodzie lub zwilżonymi rękami.
Przykryć lnianą ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na ok. 12 godzin. (Czas wyrastania zależy od temperatury otoczenia oraz od tego, jak bardzo aktywny jest zakwas. U mnie temperatura pomieszczenia wynosiła 24 stopnie). Chleb jest gotowy, gdy wypełni formę. (Ważne, aby nie przerósł. Przerośnięte ciasto zapadnie się pośrodku. Dlatego należy zaglądać do chleba).
Przed pieczeniem spryskać chleb zimną wodą.
Piec w nagrzanym piekarniku ok. 60 minut w temperaturze 200°C, grzałka góra- dół.
Gotowy chleb wyciągnąć z piekarnika, przełożyć na kratkę kuchenną i pozostawić do całkowitego ostygnięcia.
Uwagi:
Najlepiej wybrać formę nieprzywieralną. Można formę wyłożyć papierem do pieczenia, ale ciasto mocno się do niego przykleja i jest go trudno ściągnąć.
Jeśli ciasto będzie podchodzić do brzegu formy, uważać, żeby nie dotknęło ściereczki, bo się do niej przyklei.
Zrobiłam. Prawda, na młodym zakwasie (nie był idealny bo miałam troszkę za dużo wody w nim aleee uczę się na błędach i dopiero raczkuje w temacie) ale dodałam go w ilości szklanki o pojemności 250 ml. Rósł w obecności kaloryfera około 7 godzin i nawet wyrósł! :) chlebek wyszedł pyszny, trzeba poeksperymentować... nie znalazłam też mąki żytniej w typie 1150... także skorzystałam z rady pań na pewnym forum i dodałam zamiast tej mąki: 185 g mąki żytniej jasnej typ 720 + 90 g mąki żytniej typu 2000. Udało się - mój pierwszy chlebek na zakwasie wyszedł bardzo smaczny :)
dodaje znacznie wiecej zakwasu, robie z kilograma maki,wkladam do keksowki 35 cm,czekam 3-4 godziny pieke na 155 z termoobiegiem-efekt koncowy - rewelacja!!!
Zakalec. Robiłem według przepisu. Autora przepisu proszę o usunięcie tego przepisu lub zweryfikowanie co w nim jest nieprawidłowego. Za dużo tych zakalcow ludziom wychodzi
ten przepis jest zgodny z moim i jest ok, robisz coś źle, że nie wychodzi. Mąka musi być "prawdziwa" o indeksie powyżej 1000, z mąki Basi chleba nie upieczesz. Piekę chleb od ponad 10 lat i kiedy po roku myślałem, że jestem już fachmanem, zacząłem psuć kolejne wypieki, nie ma żartów :-). Użyj produktów jakich trzeba i proceduj zgodnie z sugestią, a będzie chleb jak marzenie. Pieczenie, to nie zajęcie dla "mądrali" ... tu nic nie oszukasz. Jak nie dasz - to nie dostaniesz. Pozdrawiam
Piekłam według tego przepisu drugi raz i niestety chleb nie wyrósł. Zakwas po dokarmieniu jak najbardziej rośnie ale sam chleb stoi w miejscu. Nawet podczas pieczenia. Czy komuś wyrósł ten chleb? Może zakwasu trzeba nieco więcej? Sam chleb sam w sobie jest smaczny.
za mało zakwasu (ja daję na taką ilość 200 g z mąki 2000) i za dużo wody (jak z ziarnami do 80 proc. hydracji wg mnie, czyli mąka: 550+100 (z zakwasu)woda: 650*0,8=520 - 100 (z zakwasu)czyli: 550 mąki, 420 woda, 200 zakwas poza tym ciasta żytniego się nie wyrabia, tylko łączy składniki, bo będzie glut.
Mój zakwas nie musi czekać po wyjęciu z lodówki, od razu dodaje do mąki. Po 10 godzinach gotowy, jeśli wyrośnie większy to nic nie szkodzi bo i tak trzeba go ubić w blaszce, tzn. mocno poszukać blachą w stół i ugniesc ręką od góry, żeby się zapadł.
Ja dodaję 50g zakwasu na ilość mąki w przepisie i chlebek wychodzi za każdym razem idealny. Może sedno tkwi w tym, że zakwas jest mało silny? ☺ Powodzenia!
Czy tego zakwasu nie trzeba wczesniej dokarmic? Ktos, kto piecze chleby wie o tym, ale dla poczatkujacych to wazna informacja.Pozdrawiam, chlebek piekny
Trzeba. Zakwas musi być aktywny zanim przystąpisz do przygotowania chleba. Po wyciągnięciu z lodówki należy go dokarmić i poczekać z ok. 3 godzin, aż zacznie pracować.