Wytrawne bułeczki z ciasta drożdżowego, przygotowanego jak na pizzę, nadziane klasycznym, zielonym pesto z bazylii. Kształtem przypominają "Hamburskie bułeczki cynamonowe". Ciasto z nadzieniem zwija się w ślimaka, kroi na części i przez środek każdej bułki wciska np. trzon łyżki drewnianej, co powoduje, że ciasto ze środka rozjeżdża się na boki i nadaje bułeczkom ich klasyczny kształt. Bułeczki pasują na śniadanie, kolację lub po prostu w międzyczasie jako przekąska.
Składniki:
500g mąki pszennej
40g świeżych drożdży
1 łyżeczka cukru
½ łyżeczki soli
4 łyżki oliwy z oliwek
250ml lekko ciepłej wody
słoiczek pesto (180g)
Sposób przygotowania:
Mąkę wsypać do miski i zrobić wgłębienie. Wsypać pokruszone drożdże, cukier i sól. Dodać 250ml lekko ciepłej wody i oliwę. Zagnieść ciasto (ręcznie lub używając robota kuchennego z hakiem do zagniatania ciasta). Miskę przykryć ściereczką i pozostawić w ciepłym miejscu na ok. 45 minut do wyrośnięcia.
Ciasto rozwałkować na blacie posypanym mąką na prostokąt ok. 40 x 60cm. Posmarować pesto.
Ciasto zwinąć jak roladę wzdłuż dłuższego boku. Pokroić na części o szerokości 5 cm.
Wzdłuż każdej bułeczki zrobić zagłębienie za pomocą trzonu łyżki drewnianej.
Bułeczki układać na dwóch blachach wyłożonych papierem do pieczenia. Przykryć ściereczką i pozostawić na ok. 20- 30 minut do podrośnięcia.
Piec w nagrzanym piekarniku, jedną blachę po drugiej, ok. 15 minut w temperaturze 200°C (grzałka góra- dół).
Bułeczki wyszły niesamowite! Choć musiałm dodać troszke więcej mąki, proces odczekania już z gotowym ciastem do piekarnika skróciłam do około7 minut. Bułeczki są rewelacyjnie mięciutkie :)
Wspaniałe bułeczki! Pierwszy śnieg w tym roku sprawił, że wszyscy w domu siedzieliśmy smętnie, mieliśmy ochotę na coś do przegryzienia w wersji na słono, ale w taką pogodę do sklepu nikt nie miał zamiaru wyjść. Bułeczki pięknie wyrosły, w całym domu pachnie bazylią a ja tylko zerkam na koszyczek, w którym z trzynastu zostało już tylko 5... i nagle nawet humor się wszystkim poprawił!