·
9 lat temu
[quote][b]IvyA[/b] ciasto jest w środku mocno wilgotne. Właściwie pieczenie do suchego patyczka jest najważniejsze. Myślę, w takim razie,ze spokojnie możesz zmniejszyć ilość szpinaku do 200g i koniecznie dobrze wyciśnij go z wody.Chyba,że popełniasz jakiś błąd podczas przygotowania ciasta, ale do tego nie dojdziemy ;-)[/quote]
A ja nie poddając się tak łatwo tego samego dnia raz jeszcze podjęłam wyzwanie i szybko kupiłam w sklepie szpinak świeży (teraz byłam pewna że nie będzie za mokry) i zrobiłam raz jeszcze...nadzieja była, z góry nawet nieco popękał...kolor miał ładniejszy...ale w środku to samo, zbite mokre ciasto, które dopiekałam dodatkową godzine (determinacja, bo piekę często i piekarnik mam rewelacja) ale cóż u mnie to ciasto z przyczyn nieznanych mi nie wychodzi i już. Może rzeczywiście następnym razem (o ile się odważę) wezmę po prostu 250 g szpinaku.... Ale jeśli ktoś miał podobną historię i doszedł dlaczego tak się działo to chętnie poczytam co robić aby wyszło...Tymczasem pozdrawiam (a wtedy wypiek zakończy się prześliczną Pavlową udekorowaną owocami leśnymi i pokruszonym zielonym wierzchem tego ciasta, bo jedynie wierzch nadawał się do zjedzenia). Prześlę je do galerii bo wyszło ślicznie : ))
A ja nie poddając się tak łatwo tego samego dnia raz jeszcze podjęłam wyzwanie i szybko kupiłam w sklepie szpinak świeży (teraz byłam pewna że nie będzie za mokry) i zrobiłam raz jeszcze...nadzieja była, z góry nawet nieco popękał...kolor miał ładniejszy...ale w środku to samo, zbite mokre ciasto, które dopiekałam dodatkową godzine (determinacja, bo piekę często i piekarnik mam rewelacja) ale cóż u mnie to ciasto z przyczyn nieznanych mi nie wychodzi i już. Może rzeczywiście następnym razem (o ile się odważę) wezmę po prostu 250 g szpinaku.... Ale jeśli ktoś miał podobną historię i doszedł dlaczego tak się działo to chętnie poczytam co robić aby wyszło...Tymczasem pozdrawiam (a wtedy wypiek zakończy się prześliczną Pavlową udekorowaną owocami leśnymi i pokruszonym zielonym wierzchem tego ciasta, bo jedynie wierzch nadawał się do zjedzenia). Prześlę je do galerii bo wyszło ślicznie : ))