Deser w pucharku z ciasta brownie (które może być na mące pszennej lub w wersji bezglutenowej), wiśni z amaretto i kremu z serka mascarpone i bitej śmietany. Wspaniałe połączenie zarówno smakowe, jak i kolorystyczne. Deser powstał na wzór słynnego tortu Szwarcwaldzkiego (zwanego czarnym lasem), ale zamiast czekoladowego biszkoptu, upiekłam brownie, aby było jeszcze pyszniejsze ;)
Jeśli chcecie przygotować deser w wersji bezglutenowej to przepis na brownie bez glutenu znajduje się tutaj: "Brownie bezglutenowe".
Brownie można upiec dzień wcześniej. Frużelinę również można przygotować dzień wcześniej i przechować w lodówce.
Składniki na ok. 14 sztuk (kubeczki o pojemności 150 ml):
Brownie:
350 g czekolady gorzkiej (50% kakao)
3 jajka (rozmiar M), temperatura pokojowa
250 g masła
150 g cukru
100 g mąki pszennej
Frużelina wiśniowa z amaretto:
300 g wiśni mrożonych, wydrylowanych (bez dodatku cukru)
100 g cukru
1 łyżka soku z cytryny
20 g skrobi ziemniaczanej lub kukurydzianej
100 ml likieru Amaretto
Krem z mascarpone:
250 g serka mascarpone, schłodzonego
200 g (lub ml) słodkiej śmietanki 30%, schłodzonej
Przygotować 14 kubeczków. Jeden kawałek ciasta, łamiąc na kawałki, rozdzielić na dwa kubeczki (czyli na 14 kubków zużyjemy 7 kawałków brownie).
Na cieście rozłożyć chłodną frużelinę wiśniową.
Przygotować krem z mascarpone: Zimny serek i zimną śmietankę przełożyć do miski i ubić przez chwilę na gęsty krem. (Stopniowo zwiększać obroty, zaczynając od najniższych, bo jeśli śmietana jest płynna to będzie pryskać. Nie miksować za długo, aby się nie zwarzyło). Pod koniec dodać cukier puder.
Krem przełożyć do rękawa cukierniczego z dużą tylką (u mnie z końcówką w kształcie otwartej gwiazdki). Krem wycisnąć na frużelinę.
Udekorować kawałkiem ciasta (ćwiartką z jednego kawałka) i posypać startą czekoladą. (Pozostałe kawałki brownie zjeść osobno ;))
Można podawać od razu lub schłodzić. Gotowy deser można przechowywać do 2- 3 dni w lodówce.
Zamiast amaretto można skrobię wymieszać w 100 ml wody. Na wodzie też jest smaczne. Też tak już robiłam. Z amaretto ma dodatkowy, fajny smak migdałowy, ale jeśli ma być bez alkoholu to woda będzie odpowiednia.
Można również dodać amaretto na samym początku. Potem jak wiśnie puszczą sok, to odlać go trochę i wymieszać ze skrobią. Wtedy alkohol będzie się dłużej gotował i wyparuje, a aromat amaretto zostanie.