Wersja czekoladowa pojawiła się dopiero co na Domowych Wypiekach. Tym razem postanowiłam zrobić waniliową, klasyczną wersję crème pâtissière na jasnym, kruchym cieście i z dodatkiem owoców sezonowych. Zrobiłam 8 tartaletek, ale można upiec również tartę.
Składniki: Ciasto kruche:
200g mąki pszennej
120g masła
90g cukru pudru
1 jajko
szczypta soli
Crème Pâtissière:
5 żółtek
500ml mleka
80g cukru
40g skrobi kukurydzianej (lub ziemniaczanej)
½ laski wanilii
Dodatkowo:
ok. 250g świeżych jagód
Sposób przygotowania:
Przygotować ciasto. Wszystkie składniki na ciasto kruche zagnieść na jednolitą masę. (Ciasto jest klejące). Ciasto zawinąć w folię spożywczą i wstawić do lodówki na 1- 2 godz. lub na całą noc.
Formę na tartę (o średnicy 28cm) lub 8 foremek do tartaletek (o średnicy 10cm) wysmarować margaryną. Ciasto rozwałkować (na posypanym mąką blacie lub między dwoma kawałkami folii spożywczej) i wykleić nim formę (lub foremki), wyklejając również brzeg.
Ciasto nakłuć widelcem. Formę z ciastem wstawić na 30min. do lodówki.
Po tym czasie ciasto przykryć papierem do pieczenia i obciążyć kulkami ceramicznymi lub fasolą.
Piec w nagrzanym piekarniku 15min. w temperaturze 180°C. Po tym czasie ściągnąć papier z kulkami (lub fasolą) i piec do zarumienienia się ciasta. (Tartaletki piekłam ok. 7- 10min. Ciasto w dużej formie należy piec troszkę dłużej ok. 15min. Najlepiej obserwować ciasto). Ciasto pozostawić do ostygnięcia.
Przygotować krem. Żółtka utrzeć z cukrem na puszystą, jasną masę. Dalej ubijając dodać skrobię.
Pół laski wanilii przekroić wzdłuż i za pomocą noża wyciągnąć ziarenka. Do garnka wlać mleko, dodać ziarenka wanilii i zagotować. Ubijając dalej żółtka, wlewać cienkim strumieniem gorące mleko. (Polecam przelać mleko przez sitko). Całą masę postawić na piecu i mieszając energicznie trzepaczką podgrzewać do zagotowania i gotować jeszcze ok. 1min, aż masa zgęstnieje. (Należy ciągle mieszać, aby masa się nie przypaliła i nie zrobiły się grudki. Gdyby ewentualnie powstały grudki, należy przetrzeć masę przez sitko).
Krem pozostawić, aż trochę ostygnie, mieszając od czasu do czasu, aby nie zrobił się kożuch. Lekko ciepły krem rozłożyć na kruchym cieście i pozostawić do ostygnięcia. Ułożyć jagody. (Do miękkiego kremu jagody ładnie się przykleją). Kolejno wstawić ciasto na co najmniej 3 godz. lub całą noc do lodówki.
Przepis jest mega dobry ale niestety chyba coś zrobiłam nie tak bo moje ciasto było twarde. Krem wyszedł i był pycha ale ciasto wyszło mi twarde. Dlaczego ?
Ciasto jest twarde w sensie, że kruche, chrupiące. Jeśli się ładnie połączyło to jest dobre. Taki rodzaj ciasta 😉 Możesz popróbować z innym ciastem kruchym.
Tartaletki przepyszne tylko mam jedno zapytanie dlaczego mój krem w środku był bardzo lejący? Z wierzchu był ok,podczas jedzenia wylewał się na talerz. Wszystko zrobiłam wg przepisu.
Babeczki przepyszne, krem udał się bezbłędnie, ciasto też wyszło pięknie. Jest jednak jeden problem. Na noc przykryłam folią - na drugi dzień z ciasta kruchego zrobił się naleśnik :( . Nie popełnijcie mojego błędu.
Rewelacyjny przepis, a zwłaszcza krem, nie smakuje i nie jest, jak inne margarynowo- budyniowe substytuty, warto więc włożyć trochę pracy w przygotowanie. Nie miałam lasek wanilii, użyłam cukru wanilinowego w ilości 2 łyżeczek na 500 ml mleka, można odjąć trochę zwykłego cukru od bazowego przepisu, bo krem wychodzi słodki, ja finalnie dodałam kwaśnych malin i jeżyn na wierzch i w całości, kompozycja smaków jest akurat:)
Mam pytanie. Do tej pory robilam to w formie tarty cztery raz i dwa razy (pierwszy raz i dzisiaj) krem wyszedl mi bardzo bardzo bardzo plynny. Praktycznie wyplywajacy z tarty po przecieciu ciasta. Czy ma Pani pomysl dlaczego moze tak sie dziac? Czy mleko bezlaktozowe moze miec z tym cos wspolnego?
Bede bardzo wdzieczna za pomoc, bo ciasto jest przesmaczne.
Nie przetrzymuję nigdy samego, upieczonego ciasta kruchego. Musisz uważać, aby brzegi się nie pokruszyły. Musiałabyś ułożyć babeczki jedną koło drugiej i owinąć np. folią spożywczą, aby nie obsychały. Myślę, że 2 dni mogą tak leżeć.
Witam serdecznie :) potrzebuje pomocy-jak mogę użyć rozmrożonych malin zamiast jagód? Mam w pojemniku w lodówce rozmrożone maliny. Puściły już soki i owoce są rozmiękczone, zastanawiam się czy mogę jakoś je zagęścić? Bede wdzięczna za każdą pomoc i radę.
Pozdrawiam
Ewelina
Możesz zrobić kisiel malinowy i chłodny rozłożyć na kremie: [url="http://www.domowe-wypieki.pl/przepisy/desery/622-kisiel-z-owocow-lesnych"]"Kisiel z owoców leśnych"[/url]. Tylko jak maliny są już rozmrożone to przecedź je przez sitko, sok który spłynie uzupełnij wodą do 500ml i zrób według podanego przepisu (czyli cukier, maliny i sok uzupełniony wodą zagotować i zagęścić mąką ziemniaczaną). Tylko nie gotowałabym 2 minut, tylko od razu po zagotowaniu dodałabym wodę z mąką ziemniaczaną.
Co za pyszności! :) Zrobiłam te tartaletki w sobotę, od razu wszystkie zniknęły. Ciasto pycha, krem pycha - z pewnością skorzystam z kolejnych przepisów z Pani strony.
Pozdrawiam Serdecznie.
Joanno Ty czytasz w moich myślach:-) w poniedziałek zakupiłam foremki do tartaletek i aż do dzisiaj szukałam odpowiedniego kremu. I już więcej nie szukam bo wiem, że lepszego od Twojego nie znajdę:-) przepis na ciasto mam swój wypróbowany od lat, używany do babeczek. Co do owoców myśle użyć brzoskwiń wiśni i kiwi. Żeby owoce miały ładny połysk ooleje je tężejącą galaretką. Podziele się zdjęciami gdy będą gotowe. Powiedz jeszcze Joanno ile te tartaletki z kremem mogą leżeć w lodówce?
Myślę, że 2- 3 dni, może i dłużej. Ja miałam je dwa dni. Po tarcie czekoladowej zauważyłam, że z czasem brzeg kremu jakby obsychał, troszkę ściemniał (między malinami a ciastem).
znów piękne zdjęcia! i pyszności. krem ten jeszcze przede mną, ale ostatnio często trzymam w dłoniach przepis na niego. chyba go w końcu przyrządzę z takimi babeczkami :]