Dość zwyczajne pierniczki przygotowane z ciasta, które powinno leżakować przez noc w lodówce, aby się związało i nabrało odpowiedniej konsystencji. Po nocy leżakowania ciasto jest plastyczne i bardzo przyjemnie się z nim pracuje.
Do rondelka wlać sok pomarańczowy, dodać cukier i miód. Mieszając podgrzać, aż masa będzie mocno ciepła. Ściągnąć garnek z pieca i dodać pokrojone na kawałki masło. Mieszać, do rozpuszczenia się masła. Całość przełożyć do miski.
W drugiej misce wymieszać obie mąki z solą, przyprawą do piernika, imbirem i sodą. Dodać do lekko ciepłej masy miodowej. Zagnieść na gładkie ciasto. (Ciasto jest dość rzadkie. Proszę nie dosypywać mąki). Ciasto zawinąć w folię spożywczą i wstawić na noc do lodówki.
Schłodzone ciasto zagnieść chwilę, aż będzie elastyczne i rozwałkować na posypanym mąką blacie nie za cienko, na grubość ok. 5 mm.
Z ciasta wykrawać foremkami dowolne kształty i układać je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. (Jeśli pierniczki mają być zawieszone na choince, należy przed pieczeniem zrobić otworki np. tylną stroną patyczka do szaszłyków).
Piec w nagrzanym piekarniku, jedną blachę po drugiej, ok. 8- 10 minut w temperaturze 200°C, grzałka góra- dół (lub 180°C, termoobieg). Pozostawić do ostygnięcia. (Pierniczki po ostygnięciu mogą stwardnieć, ale jak poleżą przez noc lub dobę i wchłoną wilgoć z powietrza to zrobią się miększe. Następnie schować je do puszki).
Pierniczki udekorować według uznania np. lukrem królewskim i ewentualnie ozdobić posypką cukrową.
Przechowywać najlepiej w szczelnej, metalowej puszce.
Uwaga:
* Wycisnęłam sok ze świeżej pomarańczy.
Źródło: Przepis z gazety "Mit Liebe", listopad/ grudzień 2015
Dzień dobry :) Dziękuję za przepis, przygotowanie ekspresowe, ciasto może leżeć dłużej w lodówce i nic się z nim nie dzieje. Wygląda na to, że ciasteczka z tego przepisu po upieczeniu mają niecałe 5 mm, moje przy rozwałkowaniu mają 5 mm i piekły się 16 minut, ale są dużo jaśniejsze. Druga tura była cieńsza i rzeczywiście 10 minut im wystarczyło. Patrząc na zdjęcia w przepisie, pierniczki wyglądają na cieńsze. Dodatkowa uwaga: moje ciasto po wyjęciu z lodówki potrzebowały co najmniej pół godziny, żeby ciasto się nie kruszyło. Przepis dobry, wałkowałam na silikonowej stolnicy drewnianym wałkiem i nawet przez chwilę nie była potrzebna mąka do podsypania.