Ciastka bezowe w kolorze różu, wypełnione bitą śmietaną i udekorowane malinami, pasującymi kolorystycznie do gniazdek. Taka różowa wersja bez sprawdzi się na szczególne okazje jak np. Dzień Matki, czy Walentynki.
Gniazdka bezowe są z zewnątrz chrupiące, a w środku ciągnące. Jeśli chcecie całą bezę chrupiącą, zrezygnowałabym z soku z cytryny i skrobi i suszyłabym gniazdka ok. 2 godzin.
Składniki na 9 sztuk:
Piana bezowa:
4 białka (z jajek rozmiaru M, ok. 135- 140 g), temperatura pokojowa
szczypta soli
200 g cukru, najlepiej drobnego do wypieków
1 łyżeczka soku z cytryny lub białego octu winnego
1 kopiata łyżeczka skrobi ziemniaczanej lub kukurydzianej
różowy barwnik spożywczy w żelu lub proszku (opcjonalnie)
Dodatkowo:
ok. 400 g słodkiej śmietany 30- 36%, schłodzonej
1 łyżka cukru pudru
ok. 250 g świeżych malin
listki mięty
Sposób przygotowania:
Dużą, płaską blachę wyłożyć papierem do pieczenia. Na papierze narysować w odstępach 9 okręgów o średnicy ok. 7 cm (np. od szklanki). Papier odwrócić na drugą stronę.
Piekarnik rozgrzać do temperatury 170°C (termoobieg) lub 180°C (grzałka góra- dół). (Przy bezach preferuję termoobieg).
Przygotować pianę bezową: Białka ubić ze szczyptą soli na sztywną pianę. Dalej ubijając, dodawać stopniowo cukier po ok. 1 łyżce, robiąc duże odstępy między kolejnym dodaniem. Na końcu dodać ocet i skrobię i ubijać jeszcze ok. 1 minuty. Masa bezowa powinna być dobrze ubita i się świecić. (Rogi papieru do pieczenia można podkleić pianą bezową, wtedy nie będzie się przesuwał).
W rękawie cukierniczym (najlepiej jednorazowym, żeby nie przebarwić rękawa) od wewnątrz namalować wykałaczką paski różowym barwnikiem.
Ubitą pianę przełożyć do rękawa.
Pianę wyciskać na narysowane okręgi, formując najpierw podstawę, kręcąc spiralę od środka okręgu na zewnątrz.
Następnie zrobić brzeg, formując okrąg.
Z pozostałej piany bezowej zrobić klasyczne beziki.
Bezy wstawić do nagrzanego piekarnika, od razu zredukować temperaturę do 100°C (termoobieg) lub 110°C (grzałka góra- dół) i piec 1 godzinę. Po tym czasie uchylić lekko drzwiczki piekarnika, wsadzając np. łyżkę drewnianą między drzwiczki, a piekarnik i pozostawić bezy w piekarniku do całkowitego ostygnięcia. (Jeśli bezy po ostygnięciu nie będą od razu podawane, należy przełożyć je do szczelnego pojemnika, aby nie nasiąkły wilgocią i nie zrobiły się klejące na zewnątrz).
Ubić słodką śmietanę na sztywno, dodając pod koniec ubijania łyżkę cukru pudru. Bitą śmietanę przełożyć do rękawa cukierniczego z dużą tylką w kształcie gwiazdki. Napełnić nią gniazdka i przykryć również brzeg.
Udekorować malinami i listkami mięty. Podawać najlepiej od razu.
Bezy wyszły pięknie. Po upieczeniu schowane w szczelnym pojemniku -podane z bitą śmietaną i owocami polane fruzelina malinową. Córka mówi,że były pyszne...goście mieli problem z jedzeniem ich widelczukiem bo bardzo spód był ciągnący .Żałuję,że nie spróbowałam ich przed podaniem. Czy taka ciągnącą się beza miała wyjść?Jak uzyskać efekt kruchej ,łatwo kruszącej się przy jedzeniu?
Tak miało wyjść. Wyglądają ładnie. We wstępie napisałam: "Gniazdka bezowe są z zewnątrz chrupiące, a w środku ciągnące. Jeśli chcecie całą bezę chrupiącą, zrezygnowałabym z soku z cytryny i skrobi i suszyłabym gniazdka ok. 2 godzin."
Dziękuję za odpowiedź.Tak właśnie pomyslalam ,że im krócej się piecze to bardziej się ciągną. Przepis jest super bo nigdy wcześniej nie wyszły mi tak ładne bezy.Pozdrawiam serdecznie.